środa, 23 marca 2011

ROZDZIAŁ II

         Make-up , fryzura... i gotowe. Jestem gotowa jeszcze tylko ubrać się w coś wspaniałego. Buty, kurtka i szalik. No to już! Taksówka już pod domem. Ciężko było mi pożegnać się z tym domem. To nie takie proste rzucić mieszkanie, które służy mi już od pierwszych dni życia. Pamiętam każdy remont a najbardziej ten gdy mając 10 lat mama i tata uzbierali pieniądze na remont mojego pokoju. To było wspaniałe udzielać się w tym
geście dla mojego kąta! Ach co za wspomnienia ...
        Ściśnięte serce tuż pod gardłem. Co za uczucie. To jakby jeść coś co się kocha a potem dowiedzieć się że ma się na to alergie. Rozmyślałam aż tu nagle BUM! Do domu w ostatniej chwili wbiega mama chcąc się pożegnać. Ale miło. Pomyślała o mnie... Dała mi również list od pani Folls, koleżanki mamy :
Droga Samanto !
 Mam nadzieję że w nowym ,pełnym odkryć życiu dasz sobie rade. Jak zapewne wiesz są w nim wzloty i upadki. Życzę Ci samych wzlotów !   Na pewno Cie kiedyś odwiedzę! 
                                                                                      Pani Folls!
       O nie. Nie mam ochoty aby odwiedzała mnie p.Folls. Nie to że jestem chamska, ale to ona jest wścibska. Jestem pewna że zajrzy mi do każdej szafki choć bym na niej napisała że niewolno! Mimo to wydało się że mam na imię Sam. Miło mi!
      Tata w między czasie gdy czytałam liścik wyniósł mi bagaże do taxi. Mama dała mi wielkiego buziaka na drogę oraz oznajmiła że za niedługo wpadnie. Zeszłam z parteru na dół i wsiadłam to taksi zaraz po  pożegnaniu się z tatą. Samochód ruszył. Podałam kierowcy adres na który ma mnie zawieść.
-Street fair.
- Za 10 min jesteśmy.
      XXX
      Jestem pod domem. W sensie pod klatką schodową bo na domek nas nie stać. Teraz mieszkam pod 9 czyli na 2 piętrze. Dotarłam!
         Drzwi  są stare i obskurne. A ja mam na ramieniu dużą torbę i szukanie kluczy zajęło mi dużo czasu. W końcu mam. Klucze są stare tak jak i drzwi. Otwieram.
        Weszłam i nie mogłam uwierzyć na środku pokoju stał mały szczeniak Golden Retriwer tuż obok stolika na którym stał słój z pieniędzmi. Na słoiku piszę 2000 na remont. Aaaaaaa! Nie mogę w to uwierzyć! Jest super. Własny pies, dom, słoik! Zaraz jadę po zakupy do lodówki. Ją chyba też będzie trzeba wymienić....
Mimo to jest wspaniale. Tylko ja i piesek, którego nazwę Lady bo to suczka. Jest kremowa i ma ok. 3 tygodnie. Idę zaraz po jedzenie dla tego stworzonka. Na szczęści tuż za wieżowcem był sklepik spożywczy.
Dobrze się trafiło.  Co do domu to jest nawet, nawet. Ma 2 pokoje, niezbędne umeblowanie, tapetowaną ścianę i panele na podłodze. Nigdzie nie ma dywanów. W sumie nie ma nic do remontu ,a więc kupię za 2 tys meble i oczywiście dołożę moje oszczędności. 
       Lady zabieram ze sobą do sklepu aby dobrać jej smycz i zabawki. :-) Karma dla psa  nie była droga a zabawki już trochę. Chyba jej się podobają tak jak i nowa smycz.
      W drodze do domu zaczął padać deszcz. Nienawidzę deszczów za to że niszczą fryzurę i makijaż. Mam ochotę teraz sobie pokrzyczeć ze złości. Obok mnie szła pewna dziewczyna spojrzała na mnie, a potem jeszcze raz aż w końcu rzekła:
- Witaj! Jestem Alice a ty Samanta, prawda?
- Cześć! Zgadza się. Skąd to wiesz?
- A wszyscy ogólnie tera mówią o tym że przyjeżdżasz do naszego miasteczka.
- Ale szybkie informacje. Obłe dnę...

                      

3 komentarze:

  1. Bez urazy, ale robisz mnóstwo błędów.
    Co to znaczy "Obłe dnę" ?
    I sam sens i słownictwo... Albo minka w środku tekstu. W książkach raczej nie pisze się rzeczy typu "chamska" .
    I zdecyduj się czy piszesz "taxi", czy "taksi"
    ... Popracuj nad tym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę, a nawet dużo błędów, a oprócz tego to fajny blog, choć trochę ściągnięty ze Zmierzchu :PPP

      Usuń
  2. thx pisałam to przedwczoraj o 23.00

    OdpowiedzUsuń